poniedziałek, 22 września 2014

Czasem tylko coś w oko wpadnie

Przyznam, że nie wiem na czym to wszystko polega. Czasem tylko coś w oko wpadnie. Kompozycja? Na pewno, ale bez światła brakuje tego czegoś jakby duszy.

środa, 20 listopada 2013

W poszukiwaniu światła

Tak się ostatnio zastanawiam, po co mi te wszystkie zdjęcia? Dysk pęka w szwach, zacząłem się zastanawiać nad kupnem pojemniejszego nośnika. wtedy przyszła mi taka myśl - kiedy ja do niektórych zdjęć zaglądałem? Może zaraz po zgraniu na dysk. ostatnio więc siedzę i kasuję kiepskie,płaskie, bez przestrzennego światła nic nie mówiące zdjęcia. Oszczędzam tylko typowo rodzinne, bo wiadomo szkoda.
Przy edytowaniu tego zdjęcia moja szwagierka zerknęła mi przez ramię i bardzo zdziwionym tonem spytała: -zrobiłeś zdjęcie stacji benzynowej??? -no tak -a co jest takiego ciekawego w tej stacji??? -Światło!!!

czwartek, 4 kwietnia 2013

Poszukiwanie Graala

Od prawie roku jestem posiadaczem drukarki Epson L800. O drukarce może innym razem, ale od tego czasu jestem bardziej zainteresowany postprocesem fotografii. Ogólnie mam niechęć do wydawania pieniedzy na oprogramowanie , kiedy można mieć podobne na licencji open. Próbowałem więc gimpa, Rawtherapee, Picassy do organizacji kolekcji i prostej obróbki, ale jakoś szczęścia mi to nie dawało. Efekt niby potrafiłem osiągnąć, ale jakoś tak wszystko trochę zawsze pod górkę, małe przesadenie z ruchem suwaczka i obraz był wyraźnie zdegradowany. Próbowałem programów w trialach od NIK Softwere cyli Capture NX2. Bardzo fajne do Nikona i tylko do Nikona, ale ja używam jeszcze innych aparatów i jak dla mnie o wiele za drogie. Zachęcony ostatnią wersją  RC programu Lightroom 4.4 gwarantującą nieco dłuższe działanie niż zwykły trial postanowiłemdrugi raz w końcu dać się skusić na produkt komercyjny. Po jednym wieczorze przestałem dziwić się wszystkim ochom i achom jak internet długi i szeroki. Widać naprawdę wielką pracę programistów włożoną w dopracowanie algorytmówpoprawiających wygląd zdjęcia, wszystko jest w końcu na swoim miejscu, łatwo zdjęcie otagować i umieścić w kolekcji. Osobnym miejscem sprawiającym mi radość jest moduł Print. W końcu nie  muszę wychodzić z jednego programu po to, żeby otwożyć  drugi tylko do drukowania bo drukarka np. nie chce drukować z marginesem, albo format nie odpowiada papierowi.  A miało to miejsce bardzo często i działało bardzo zniechęcająco.
Poniższe zdjęcie to efekt kilku poprawek w module Develop. Nie jestem wielbicielem przesady w kolorach, ale tu aż się prosiło:)
 
Posted by Picasa

niedziela, 15 lipca 2012

Sztuka upraszczania

Zapraszam wszystkich na Księżyc.
Taki mały przykład. Pomysł na to jak ograniczyć liczbę elementów i ich wpływ na odbiór całości

wtorek, 3 lipca 2012

Inne spojrzenie

Od jakiegoś czasu staram się inaczej patrzeć na wszystko co mnie otacza. Dwa lata temu pasjonowała mnie XIX wieczna grafika japońska, w zeszłym roku miałem fazę na malarstwo Wyspiańskiego. W ty roku fascynuję się grafiką. Pierwsze odczucie jest takie, że trzeba szukać mocnych kontrastów w oświetleniu. Ale zaraz, zaraz. Czy aby na pewno tylko? Kolory, faktury, rytmy. To wszystko można sprowadzić do form graficznych, swoistego minimalizmu. Tak jak biała kartka i ołówek wprowadza oszczędność wyrażanej formy, akcentuje tylko to co najbardziej istotne cechy szkicowanego przedmiotu, tak w fotografii również jest możliwe na różne sposoby.

Fascynacje i szukanie natchnienia są potrzebne. Choćby po to żeby spojrzeć trochę inaczej niż do tej pory na bliską nam rzeczywistość.
(Na zdjęciu: Park Jordana w Krakowie)

sobota, 16 czerwca 2012

Momenty

Taka mała chwila a może teraz trwać wiecznie.
 

piątek, 18 listopada 2011

Zazdrość

Od jakiegoś czasu zazdroszczę innym zdjęć. Nie tyle samych fotografii co kompozycji, światła i ładunku emocjonalnego obrazu. Rzadko tu pisuję bo mam problem ze znalezieniem zdjęcia odpowiednio godnego publicznego pokazania. Większość wydaje mi się po prostu zbyt banalna. Przy obróbce również nie potrafię się zdecydować na ostateczny kształt i formę. Chyba tak naprawdę zazdroszczę zdecydowania.